Wiliam Barcaly w komentarzu do Listu do Hebrajczyków zwraca naszą uwagę na słowo 'spójrzcie'.
"Zachęca on swoich czytelników, aby zwrócili uwagę na Jezusa. Używa przy tym ciekawego słowa 'katanoein'. Nie oznacza ono po prostu spojrzenia czy zwrócenia uwagi. Każdy może spojrzeć na coś lub prawie bezwiednie coś zauważyć. Słowo to oznacza jednak skoncentrowanie uwagi na czymś w taki sposób, by przyswoić sobie lekcję, jakiej dana rzecz lub osoba nam udziela. W Łk 12,24 Jezus używa tego samego słowa, gdy powiada: „Spójrzcie na kruki”.
W zasadzie nie mówi on „rzućcie okiem na kruki”, lecz „przypatrzcie się uważnie krukom i nauczcie się lekcji, jakiej Bóg chce was przy ich pomocy nauczyć”. Jeżeli chcemy przyswoić sobie chrześcijańską prawdę, samo spojrzenie na coś nie wystarczy; musi być skoncentrowane przyglądanie się, wysiłkowi umysłu musi towarzyszyć zdecydowana chęć poznania ukrytego znaczenia danej rzeczy.
Podstawą tego przypatrywania się jest fakt, że sami czytelnicy Listu są współuczestnikami powołania niebiańskiego. Powołanie chrześcijanina posiada dwojaki kierunek: przychodzi ono z nieba i powołuje go do nieba.
Jest to głos pochodzący od Boga i nawołujący nas do Boga. Powołanie to wymaga skoncentrowania uwagi, a to ze względu na swoje pochodzenie, jak i przeznaczenie. Człowiek nie może lekceważąco odnieść się do zaproszenia pochodzącego od Boga i kierującego ku Bogu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz