niedziela, 7 listopada 2021

Rozdział 6: 9-12

"Jednak umiłowani, chociaż tak mówimy, to jeśli chodzi o was, jesteśmy przekonani o czymś lepszym i że trzymacie się zbawienia. Bóg bowiem nie jest niesprawiedliwy, aby miał zapomnieć o waszym dziele i o trudzie miłości, jaki okazaliście dla Jego imienia, gdy służyliście i służycie świętym. Pragniemy natomiast, aby każdy z was okazywał tę samą gorliwość [zapał, poświęcenie] wobec całkowitej pewności nadziei, aż do końca,  Abyście nie stali się ociężali [mdli, ospali, niedbali], ale naśladowali tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą obietnice."


Wróćmy jeszcze na moment do poprzedniego fragmentu. List ten był zaadresowany do Żydów którzy stali się chrześcijanami. Odstępcy o których pisze autor, po wycofaniu się trafiali w ramiona religii judaistycznej, w której ponownie byli zobowiązani do składania ofiar. W komentarzu Dawida Sterna czytamy;

„Kiedy zatem ludzie, którzy doświadczyli zbawienia w tak dogłębny sposób i wtedy odpadli od wiary, pokładając ufność nie w ofiarnej śmierci samego Jeszui i Jego urzędzie arcykapłańskim, ale w ofiarach ze zwierząt i systemie kohanim, ustanowionym przez Torę w celu ich składania, to niemożliwe jest takie ich odnowienie, aby odwrócili się od swych grzechów, dopóki sami wciąż raz po raz uśmiercają Syna Bożego. […] A przyczyna tkwi w tym, że ignorują oni sens Jego śmierci na palu, czego dowodzi ich ufność pokładana w ofiarach ze zwierząt, a nie w Jego ofierze. W ten sposób wciąż wystawiają Go na pośmiewisko, bo nie respektując Jego śmierci jako ofiary przebłagalnej i nie dostrzegając w niej niczego szczególnie ważnego, czynią z faktu Jego egzekucji niczym zbrodniarza dominujący element w całej sprawie. […] celem autora w tych wersetach nie było dostarczenie paliwa konfliktowi kalwinistów z arminianami, jaki rozgorzał jakieś półtora tysiąca lat później, ale odwrócenie uwagi czytelników od ofiar ze zwierząt, a zwrócenie jej na wagę ostatecznej ofiary Jeszui. Wynika to jasno z kontekstu kolejnych czterech rozdziałów, poświęconych właśnie temu zagadnieniu, a stanowiących rdzeń całej księgi.”

W Dziejach Apostolskich czytamy o dziesiątkach tysięcy Żydów którzy uwierzyli. Widzimy, że chrześcijaństwo w czasie gdy pisany był List do Hebrajczyków było rozwijającym się dynamicznie ruchem. 

„Oni słysząc to, oddali chwałę Panu; powiedzieli mu także: Widzisz, bracie, jak wiele jest dziesiątków tysięcy Żydów, którzy uwierzyli, a wszyscy pozostają gorliwi wobec Prawa.” Dzieje Apostolskie 21:20

Autor przewiduje, że gdy wzmogą się prześladowania, wielu z nich odwróci się od wiary w Jezusa i wróci do religijnych obrzędów swoich ojców, a wielu z nich nawet zaprze się swojego pochodzenia.
Nie dzieli adresatów na prawdziwie i fikcyjnie nowonarodzonych chrześcijan. Ostrzega przed możliwością i konsekwencjami odstępstwa tuż przed falą srogich prześladowań. W tym znaczeniu poprzedni fragment jest to niejako prorocza zapowiedź tego co miało nastąpić. Jego pragnieniem jest aby gorliwie być pełnymi wiary i nadziei, do końca!

Ten zwrot ‘do końca’ jest bardzo znaczący, wymaga naszej uwagi i podkreślenia. To owo 'do końca' daje nam wiele do myślenia, że nie jesteśmy predestynowani do wytrwania, a pewne rzeczy musimy wypełnić do końca. O zwycięstwie decyduje przekroczenie linii mety. W Liście do Hebrajczyków, mamy jeszcze dwa miejsca w których  ‘do końca’ występuje; „Staliśmy się bowiem uczestnikami Chrystusa, jeśli niewzruszenie aż do końca zachowamy początek tego fundamentu.” Hebrajczyków 3:14; „Lecz Chrystus jest jako Syn w swoim domu; domem Jego my jesteśmy, jeśli tylko ufną odwagę i chlubę z nadziei zachowamy niewzruszenie aż do końca.” Hebrajczyków 3:6

W naszym dzisiejszym fragmencie, autor pochwala, że wierzący trzymają się zbawienia, usługują świętym, że są pracują, wykonują dzieło dla Pana w trudzie miłości. Zachęca też, aby byli w tym gorliwi, pełni poświęcenia, do końca. Ponownie ostrzega by nie być leniwym, ociężałym. W tym ociężałym, ospałym, niedbałym w słuchaniu [czytaniu] Słowa Bożego.

Chociaż tak sobie mówimy, jednak po was spodziewam się czegoś innego. W tym fragmencie następuje wyraźna zmiana tonu wypowiedzi. Z ostrej, ostrzegawczej, surowej wypowiedzi zaczynającej się od „jest bowiem niemożliwe” na miłą, braterską pogawędkę zaczynająca się od słów „umiłowani”. Wspólnota do której pisze autor Listu do Hebrajczyków nie składała się z odstępców. Być może na tamtą chwilę takowych nie było. Ten pierwszy fragment być może tylko hipotetycznie przygotowywał wspólnoty do mających nadejść trudnych czasów i masowych zaparć się Pana i dezercji.

Co pozwala być wytrwałym i niezachwianym w swojej wierze? O kilku elementach czytaliśmy we wcześniejszym rozważaniu. Teraz dochodzą kolejne. Pragniemy – pisze – aby nikt z was nie osłabł w gorliwości, aby każdy z was trwał w niezachwianej nadziei. Dalej, żebyście nie popadali w ospałość i naśladowali tych, którzy przez swoją wiarę i cierpliwość otrzymują dziedzictwo obietnic Bożych.

Przyjrzyjmy się gorliwości. To bardzo ważna cecha uczniów Jezusa. Wiele na ten temat możemy poczytać w Biblii. Może następne rozważanie poświecę temu zagadnieniu.

Greckie słowo ‘speudo, spoude’ oznacza poruszać się szybko, pędzić dalej, wysiłek w pośpiechu, zaangażowanie biegacza w bieg. Gorliwy to taki, który wykazuje dużo zapału i z oddaniem się w coś angażuje, wypełniając sumiennie i rzetelnie wynikające z tego obowiązki. Człowiek wykazujący wytrwałość, staranność, pilność.

Przykładem gorliwości są dwa wydarzenia z życia Pana Jezusa; „A gdy stanął do śmiertelnego boju, jeszcze gorliwiej się modlił, a Jego pot stał się jak krople krwi spadające na ziemię.” Ewangelia Łukasza 22:44 i historia gdy Pan wypędził handlarzy ze świątyni; „I przypomnieli sobie Jego uczniowie, że jest napisane: Gorliwość o Twój dom pochłonęła mnie.” Ewangelia Jana 2:17

Również w innych listach mamy zachętę do gorliwości w 2 Koryntian 8:7 czytamy; „Ale tak jak we wszystkim obfitujecie wiarą i słowem, i poznaniem, i wszelką gorliwością, i tą miłością waszą do nas, tak abyście i w tym dziele łaski obfitowali.” A Piotr dodaje;

"Dlatego, bracia, tym bardziej starajcie się gorliwie uczynić pewnym swoje powołanie i wybranie; to bowiem czyniąc, z pewnością nigdy się nie potkniecie." (2 List Piotra 1:10)

„A sprawiedliwy będzie żyć z wiary; a jeśli się cofnie, moja dusza nie będzie miała w nim upodobania. Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się cofają ku zgubie, ale z tych, którzy wierzą dla zachowania duszy.” Hebrajczyków 10:38,39

czwartek, 4 listopada 2021

Rozdział 6: 4-8

"Niemożliwe jest bowiem, żeby tych, którzy raz zostali oświeceni i zakosztowali daru niebieskiego, i stali się uczestnikami [współtowarzyszami] Ducha Świętego; Zakosztowali też [rozsmakowali] dobrego słowa Bożego i mocy przyszłego wieku; A odpadli [zdezerterowali] - ponownie odnowić, przywrócić ku pokucie, gdyż sami sobie znowu krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na hańbę. Ziemia bowiem, która pije deszcz często na nią spadający i rodzi rośliny użyteczne dla tych, którzy ją uprawiają, otrzymuje błogosławieństwo od Boga. Lecz ta, która wydaje ciernie i osty, jest odrzucona i bliska przekleństwa, a jej końcem jest spalenie."


To jest jeden z trudniejszych fragmentów Nowego Testamentu, a zarazem jeden z najważniejszych. Zaczyna od się słowem – niemożliwe. Jest bowiem niemożliwe. Greckie słowo ‘adunatos’ znaczy niemożliwe, bezsilne. Będziesz bezsilny by wrócić….

Odnowienie nie jest możliwe, ale jest niemożliwe. Przekaz jest prosty, a autor chce aby te słowa zapadły czytelnikom głęboko do serca. To jest ostrzeżenie przed rezygnacją, odejściem, dezercją której konsekwencją jest, - uwaga ! – ponowne krzyżowanie Syna Bożego i wystawienie Go na drwiny, zniewagi, hańbę takiej jakiej doznał On tam na Golgocie. Pisząc te słowa mam świadomość, że tysiące byłych „chrześcijan” w świecie fizycznym i w świecie duchowym wystawia ponownie Pana Jezusa na pośmiewisko.

Niektórzy komentatorzy twierdzą, że jest możliwe, cytując słowa Jezusa z Marka 10:27 „A Jezus spojrzał na nich uważnie, mówiąc: U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; u Boga bowiem wszystko jest możliwe.” Moim zdaniem jest to dość ryzykowna interpretacja i podchodzę do niej bardzo, bardzo ostrożnie. Mając na uwadze przykład Ezawa, o którym czytamy w dalszej części Listu; „Przyglądajcie się uważnie, aby ktoś nie pozostał z dala od łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzkości rosnący w górę nie wywołał niepokoju, i żeby przez to nie pokalało się wielu, Aby ktoś nie był rozpustny i bezbożny jak Ezaw, który za jedną potrawę oddał swoje pierworództwo. Wiecie bowiem, że potem, gdy chciał odziedziczyć błogosławieństwo, został odrzucony, bowiem nie znalazł sposobu zmiany swojego położenia, chociaż ze łzami go poszukiwał.” Hebrajczyków 12: 15-17

W poprzednim fragmencie czytaliśmy, że chrześcijanie stają się ponownie, lub nigdy nie wyszli z okresu duchowego niemowlęctwa i nadal potrzebują mleka. Większość członków chrześcijańskich wspólnot zna Biblię tylko fragmentarycznie i to w kontekście przekazu i interpretacji innych osób, zawartych w kazaniach, filmach czy książkach. Duchowy analfabetyzm i ignorancja prowadzi do sytuacji gdzie ponownie trzeba zakładać fundamenty. W wielu wspólnotach istnieje pilna potrzeba poświęcić sporo czasu na nauczanie o: pokucie [upamiętaniu się, odwróceniu się, porzuceniu] martwych uczynków, wierze w Boga, chrztach [obmywaniach] i o nakładaniu rąk. O zmartwychwstaniu umarłych i o sądzie wiecznym. Autor Listu przechodzi jednak dalej i zajmuje się rzeczami głębszymi. Pierwsza z nich to nauka o odpadnięciu. To jest głęboka nauka, obecnie w wielu miejscach pomijana lub wykrzywiana.

„Jeśli bowiem ktoś już raz otrzymał światło wiary, poznał wartość darów niebieskich, znalazł się w szczególnej jedności z Duchem Świętym, rozsmakował się we wspaniałości słowa Bożego i doświadczył sam cudownych przejawów mocy Bożej znamiennej dla czasów przyszłego życia, a potem taki człowiek mimo wszystko odpadnie od wiary, to jest wprost niemożliwe sprowadzić go ponownie na drogę [prawdziwego] życia, gdyż dokonało się w nim jakby drugie ukrzyżowanie i wystawienie na urągowisko Syna Bożego.”

W dzisiejszym fragmencie znajdujemy ostrzeżenie przed rezygnacją, wycofaniem się, odpadnięciem. Przekaz jest na tyle jasny, że nie rozumiem jak można na jego podstawie budować fałszywe poczucie bezpieczeństwa, że uczeń Jezusa nie może odpaść. Co jest ważne w tym fragmencie? Popatrzmy na kontekst, który tutaj jest bardzo często niezauważalny. Co prowadzi do wycofania się i odpadnięcia? Ociężałość w słuchaniu, niechęć słuchania i uczenia się ze Słowa Bożego, zlekceważenie Zbawienia, a nawet opuszczanie wzajemnych zgromadzeń.

W czasach gdy pisany był List do Hebrajczyków" odejściem było zaparcie się Pana Jezusa, powrót do "synagogi". Dziś definicję odejścia należy rozszerzyć. Wiele osób ulega zwiedzeniu tak bardzo okultystycznemu, że nazywając się "chrześcijanami", tak na prawdę dawno zdezerterowali i odeszli od Pana. Wielu wraca do chrześcijańskiej religijności utrzymują, że są "chrześcijanami" a tak naprawdę swoją postawą i poglądami ponownie krzyżują Pana i wystawiają Go na hańbę.

Kontekstem dla tego fragmentu są słowa; „A sprawiedliwy będzie żyć z wiary; a jeśli się cofnie, moja dusza nie będzie miała w nim upodobania.” Hebrajczyków 10:38 oraz „To jak my umkniemy przed karą, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie, które wzięło swój początek przez zwiastowanie Pana, a nam zostało potwierdzone przez tych, którzy słyszeli.” Hebrajczyków 2:3. Pamiętajmy też o tym, że kontekstem jest cały List, którego treść przestrzega przed wycofaniem się i odejściem od wiary.

Autor Listu najpierw wymienia wspaniałe błogosławieństwa, dary łaski płynące ze Zbawienia w Jezusie; oświecenie, zakosztowanie daru, uczestnictwo w jedności z Duchem Świętym, zasmakowanie wspaniałego Słowa Bożego, doświadczenie mocy przyszłego wieku, a następnie mówi, że jest możliwe wycofanie się, odstępstwo i odpadnięcie. Czy jest możliwe? Jest. Nie wolno nam budować w sobie i u innych fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Użyty tutaj wyraz grecki ‘parapesontas’ znaczy -odpaść, odrzucić, wycofać się, ponieść porażkę, zdezerterować.

Do odpadnięcia prowadzi analfabetyzm doktrynalny, brak ugruntowania w prawdzie Słowa Bożego, niestety czasami jest to analfabetyzm wtórny. Taki stan prowadzi to braku praktycznej zdolności rozeznawania zmysłami i rozróżniania [rozsądzania] dobra i zła (Hebrajczyków 5:6). Ziemia na którą pada ziarno musi być uprawiana. A więc jeżeli zaniedbujesz słuchania Słowa Bożego, praktykowania go i czerpania z niego ważnej dla duchowego rozwoju nauki, a następnie opuszczasz społeczność, jesteś na prostej równi pochyłej ku odpadnięciu. Takie jest przesłanie Listu do H
ebrajczyków

Jeszcze jedna uwaga; wielu komentatorów tego fragmentu skupia się na utracalności lub nie utracalności zbawienia, czy jest możliwe dla nowonarodzonego chrześcijanina odpadnięcie, czy też nie.  Tymczasem środek ciężkości tego przekazu znajduje się zupełnie gdzie indziej. W tym fragmencie uderza mnie możliwość ponownego ukrzyżowania Chrystusa, i to przeze mnie, i przyłączenia się do drwiących z Niego oprawców.

Nie porzucając naszych wspólnych zgromadzeń, jak to u niektórych jest w zwyczaju, ale zachęcajmy się; i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się ten dzień. Bo jeśli po otrzymaniu dogłębnego poznania prawdy, dobrowolnie grzeszymy, nie pozostaje już żadna ofiara za grzechy, Ale tylko jakieś pełne bojaźni oczekiwanie sądu i żaru ognia, który ma strawić przeciwników.” 10:25-27

„Jeżeli bowiem uciekli od brudów [plugastw, zgnilizny] tego świata [zgubnych wpływów świata]przez pełniejsze poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, ponownie przez nie [przez brudy, zgubne wpływy świata] zostali uwikłani  [dali się im usidlić] i są pokonani, to dla nich to, co ostatnie, stało się gorsze od tego, co pierwsze. Albowiem lepiej byłoby dla nich nie poznać pełniej drogi sprawiedliwości, niż gdy poznając ją pełniej, odwrócić się od przekazanego im świętego przykazania. A zdarzyło się im to zgodnie z treścią prawdziwego przysłowia: Wraca pies do swoich wymiocin, a świnia, która umyła się do tarzania się w błocie.” 2 Piotra 2:20-22

Dla zrozumienia naszego fragmentu potrzebny jest także kontekst historyczny. Na ten temat napisał Barclay w komentarzu:

"Co ma on na uwadze powiadając o niemożliwości przywrócenia do pokuty tych, którzy odeszli od prawdy? Wielu myślicieli starało się znaleźć okrężną drogą zrozumienie tego słowa niemożliwe (adunaton). Erazm utrzymywał, że chodzi tu o rzecz bardzo trudną, sięgającą granic niemożliwości. Bengel dowodzi, że to, co niemożliwe dla człowieka jest możliwe dla Boga i dlatego odpadłych powinniśmy pozostawić miłosierdziu Bożemu.

Czytając ten tekst musimy jednak wiedzieć, że został on napisany w okresie prześladowania, a w takim okresie odstępstwo jest najcięższym grzechem. W czasie każdego prześladowania można było uratować swoje życie przez zaparcie się Chrystusa, ale grzech ten był śmiertelnym uderzeniem w Kościół, gdyż oznaczałoby to, że życie i jego wygody są dla chrześcijanina droższe od Jezusa Chrystusa.

To szczególne sformułowanie zawsze pojawiało się w czasie prześladowania lub po nim. Straszne prześladowanie nastąpiło dwieście lat później za cesarza Dioklecjana. Gdy po tym sztormie zapanował pokój, każdemu członkowi Kościoła zadawano jedno pytanie: „Czy tylko dlatego uratowałeś swoje życie, że zaparłeś się Chrystusa?” A jeżeli naprawdę zaparł się Pana, wtedy raz na zawsze zamykano przed nim drzwi."