czwartek, 31 grudnia 2020

Rozdział 3:12-14

"Uważajcie, [baczcie] bracia, żeby nie było czasem w kimś z was przewrotnego [niewierzącego, niewiernego] serca niewiary [któremu brak ufności], które by odstępowało [odpadło] [doprowadziło do odstąpienia] od Boga żywego; Lecz zachęcajcie się wzajemnie [napominajcie jedni drugich] każdego dnia [codziennie], dopóki nazywa się "Dzisiaj", aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość [znieczulenie] przez oszustwo [podstęp] grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami [towarzyszami] Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie [zrozumienie, fundament] ufność, jaką mieliśmy na początku."


Oto każdy z was idzie za popędem swego przewrotnego serca, odmawiając Mi posłuszeństwa. Jer. 16:12;  "To mówi Pan: Oto przygotowuję dla was nieszczęście i snuję przeciw wam plan. Nawróćcie się więc każdy ze swej złej drogi, a uczyńcie lepszymi wasze drogi i wasze czyny!  I rzekli oni: Na próżno! Chcemy raczej pójść za swoimi własnymi przekonaniami; każdy będzie postępował według popędu swego przewrotnego serca.: Jer. 18:11,12

"Ezechiasz miał dwadzieścia pięć lat, kiedy zaczął królować ... On to w pierwszym roku swego panowania, w pierwszym miesiącu, otworzył bramy domu PANA i naprawił je. ... I powiedział: Słuchajcie mnie, Lewici! Poświęćcie się teraz, poświęćcie też i dom PANA, Boga waszych ojców, i usuńcie plugastwo ze świątyni. Nasi ojcowie bowiem zgrzeszyli i czynili to, co złe w oczach PANA, naszego Boga. Opuścili go, odwrócili swoje oblicze od przybytku PANA i odwrócili się do niego tyłem. Zamknęli też bramy przedsionka, pogasili lampy..." 2 Kron.29 1-7

Hebrajczycy swoim postępowaniem, odstępstwem i nieposłuszeństwem wielokrotnie pobudzali Pana Boga do gniewu. W poprzednim rozważaniu czytaliśmy „Rozgniewałem się przeto na to pokolenie i … przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do mego odpoczynku. Uważajcie, bracia…"  Czy chrześcijanie mogą prowokować Pana Boga do gniewu? Czy mogą przez swoje nieposłuszeństwo, nie wejść do swojego odpocznienia? Historia narodu wybranego jest ostrzeżeniem dla nas. Paweł w Liście do Rzymian napisał: Bo cokolwiek przedtem napisano, ku naszej nauce napisano, abyśmy przez cierpliwość i przez pociechę Pism nadzieję mieli. Rzymian 15:4

W dalszej części Listu przeczytamy kolejny apel; "Baczcie, aby nikt nie pozbawił się łaski Bożej, aby jakiś korzeń gorzki, który rośnie w górę, nie spowodował zamieszania, a przez to nie skalali się inni, i aby się nie znalazł jakiś rozpustnik i bezbożnik, jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo." Hebr. 12:15,16

Chrześcijanin [współuczestnik, towarzysz Chrystusa], nie tylko pochodzenia żydowskiego, jest codziennie zagrożony odstępstwem, utratą wiary, brakiem ufności i posłuszeństwa oraz zatwardziałością.  Ten list był i nadal jest ważnym głosem Ducha Świętego którego trzeba wysłuchać „dziś”.

Użyte w tym fragmencie greckie słowo ‘apostanei’ znaczy; odejść, porzucić, odsunąć się, stać się odstępcą.  „Czy możliwe jest, aby prawdziwie wierzący stał się odstępcą, odwrócił się od Boga tyłem?” Myślę, że jest to możliwe. Skoro autor Listu zwraca się z tak gorącym apelem, Uważajcie, napominajcie, zachęcajcie się wzajemnie, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość…

Dzisiaj… w kwestiach duchowych, dotyczących zbawienia, posłuszeństwa Bogu nie zwlekaj. Co masz zrobić dzisiaj, zrób dzisiaj. Jakakolwiek najmniejsza zwłoka, zawahanie się w kwestiach wiary może  drogo kosztować.

W Hebrajczyków 10:38 czytamy; "A sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; Lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania."

Bądźmy wzajemnie za siebie odpowiedzialni...

Ważną jest
we wspólnocie, baczna obserwacja jedni drugich . Tak, aby szybko, wychwycić wahających się, wycofujących się, tych u których rozpoczął się proces zatwardzania serca. Dlatego autor zwraca się z kolejnym apelem; "zachęcajcie się wzajemnie [napominajcie jedni drugich] każdego dnia [codziennie].

W Hebr.10:24 czytamy; "i baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków..." Inne uwspółcześnione tłumaczenie Biblii oddaje tą myśl w piękny, godny podkreślenia sposób; "Bądźmy wzajemnie za siebie odpowiedzialni, dążąc do gorliwej miłości i dobrych uczynków."

A apostoł Paweł w 2 Kor 6:1,2  dodaje; "Jako współpracownicy wzywamy was, abyście na próżno nie przyjęli łaski Boga,  Mówi bowiem: W czasie dogodnym wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia pomogłem ci; oto teraz czas bardzo dogodny, oto teraz dzień zbawienia." I nie jest do ewangelizacyjny apel skierowany do niewierzących.

Najprostsza definicja grzechu to chybienie celu. To postępowanie niezgodne z Bożymi standardami. Grzech nęci, bywa atrakcyjny, przyjemny, podstępny, oferuje korzyści, mile zajmuje czas. Jego celem jest znieczulenie, zatwardzenie naszego serca.

Paweł napisał do zboru w Koryncie, boję się, by czasem grzech swoją przebiegłością nie oszukał was...

"Jestem bowiem zazdrosny o was Bożą zazdrością; zaślubiłem was bowiem jednemu mężowi, aby przedstawić was Chrystusowi jako czystą dziewicę.  Lecz boję się, by czasem, tak jak wąż swoją przebiegłością oszukał Ewę, tak też wasze umysły nie zostały skażone i nie odstąpiły od prostoty, która jest w Chrystusie.  Gdyby bowiem przyszedł ktoś i głosił innego Jezusa, którego my nie głosiliśmy, albo gdybyście przyjęli innego ducha, którego nie otrzymaliście, albo inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosilibyście go z łatwością." 2 Kor.11:1-4

A pisząc do Tesaloniczan przestrzega; "Niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów;  Wśród wszelkiego zwodzenia nieprawości wobec tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, by zostali zbawieni.  Dlatego Bóg zsyła im silne omamienie, tak że uwierzą kłamstwu." 2 Tesaloniczan 2:9-11

Dziś wielu chrześcijan żyje w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa, że skoro są wierzącymi to nigdy nie utracą wiary, nie cofną się i nie odejdą. Latami żyją w odstępstwie i nieposłuszeństwie Bogu. Byli blisko, a teraz są z dala. I tak umierają, w poczuciu, że wszystko jest w najlepszym porządku.  Mam swoje lata i widziałem opłakane rezultaty takiej przewrotności. Tymczasem Paweł pisze...

"Odłamane zostały gałęzie, abym ja został wszczepiony.   Słusznie, z powodu niewiary zostały odłamane, ty zaś trwasz przez wiarę. Nie pysznij się, ale się bój.  Jeśli bowiem Bóg nie oszczędził naturalnych gałęzi, wiedz, że i ciebie nie oszczędzi.  Spójrz więc na dobroć i srogość Boga: srogość dla tych, którzy upadli, a dla ciebie dobroć, jeśli będziesz trwał w tej dobroci. W przeciwnym razie ty też będziesz wycięty" Rzymian 11: 20-22

A autor Listu do Hebrajczyków przestrzega przed realnym, nieustannym zagrożeniem;
"Uważajcie, [baczcie] bracia, żeby nie było czasem w kimś z was przewrotnego [niewierzącego, niewiernego] serca niewiary [któremu brak ufności], które by odstępowało [odpadło] [doprowadziło do odstąpienia] od Boga żywego;"




2 komentarze:

  1. Słowa Jezusa: "Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, Który Jesteś w niebie ..."

    Jezus nakazuje: "tak się módlcie". Naucza by kierować modlitwy tylko do Ojca Który Jest. Dalej Jezus naucza: "módl się do Ojca Twego, Który Jest w ukryciu". Widzą to, jednak nie czynią tego co mówi.

    Czemu to wzywacie mnie: "Panie, Panie!", a nie czynicie tego, co mówię?
    Jak odpowiedzą Synowi Człowieczemu?

    Nie wierzą w słowa Syna: "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego" dlatego z własnej woli Syna obwołali Ojcem a Prawdziwego Ojca Jezusa Który Jest Bogiem Żywym odrzucili. Uczynili to na przekór nauce Syna. Na przekór Prawu. Na przekór Prorokom. Na przekór Bogu Który Jest. Znają przykazanie: "nie będziesz miał innych bogów obok Mnie" i śmieją się z niego czyniąc z Syna Człowieczego drugiego "Boga".

    "Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawaj i tylko Jemu służyć będziesz"

    Jawnie głoszą drugiego "Boga" a nawet i trzeciego "Boga". Słuchając swych pożądliwości z niewiasty uczynili sobie "Królową nieba". Modlą się nawet do zmarłych których uznali za "świętych". Wiedzą, że nie wolno im tego czynić a jednak to czynią. Nie uczynili tak jak nakazał im Chrystus, by modlili się tylko do jego Ojca. Lud przekory uczyni na przekór nauce Syna.

    Na ich oczach spełnia się proroctwo:
    "A pozostali ludzie, nie zabici przez te plagi, nie odwrócili się od dzieł swoich rąk, tak by nie wielbić ... bożków spiżowych, kamiennych, drewnianych, które nie mogą ni widzieć, ni słyszeć, ni chodzić"
    Objawienie Jana 9:20

    Czy posągi, obrazy którym kłaniają się potrafią same chodzić?
    Czy posągi, obrazy którym kłaniają się są uczynione ludzką ręką?
    Czy posągi, obrazy którym kłaniają się są z metalu, z kamienia, z drewna?
    Jawnie to czynią.

    Przyszła zaraza i nie odwrócili się od dzieł swoich rąk.


    "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią.
    Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, Jestem Bogiem zazdrosnym" Księga Wyjścia 20:4,5 Ludzie na przekór Bogu uczynili posągi, obrazy i kłaniają się im.


    Jest to drugie przykazanie jakie Mojżesz otrzymał na górze Synaj.

    Dla nich tradycja ludzka jest ważniejsza, niż przykazanie Jedynego Boga.


    Zaraza jest zapłatą a to dopiero początek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka jest różnica między tymi którzy kłaniają się dziełu swoich rąk a tymi którzy nawołują: "Módlcie się tylko do Jezusa który jest "Bogiem"? Przy czym nie powiedzą, że Jezus naucza módlcie się tylko do Ojca. Nie powiedzą, że Jezusa naucza o swoim Ojcu Który Jest naszym Ojcem. Jezus przyszedł z woli Boga i zaświadcza, że jego Bóg Jest naszym Bogiem. Jaką zapłatę otrzymają ci którzy sprzeciwili się nauce Chrystusa i nauczają by czynić na przekór Pierwszemu Przykazaniu?
    Kto fałszywie naucza? Jezus którego posłał Bóg? Czyniąc z Syna "Boga" zaprzeczyli, że jest posłanym Synem. Wierzą, że Syn sam siebie posłał. Chrystus wypowiada słowa:"Ale mówię wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy potęgi Boga i przychodzącego na obłokach niebieskich".

    Uważają, że Chrystus kłamie i powinien według nich powiedzieć tak:
    Odtąd ujrzycie "Boga" siedzącego po prawicy mocy Boga i przychodzącego na obłokach niebieskich.

    Nie chcą uznać Chrystusa jako posłanego Syna Człowieczego. Pragną by człowiek zrodzony z niewiasty za sprawą Ducha Świętego, Syn Boży był dla nich "Bogiem". Nie chcą modlić się do Boga tak jak nakazał posłany Syn. Pragną modlić się do drugiego "Boga" którego utworzyli z Syna Człowieczego.

    Wiedzą, że Chrystus nie wypowiada Słów od siebie. Gdyby uwierzyli Chrystusowi wiedzieliby, że Chrystus swoimi ustami wypowiada Słowa Boga Który go posłał. Nie wierzą Chrystusowi więc Słowa Boga Żywego które wypowiada Syn Człowieczy przypisują Synowi pomimo, że Syn ostrzega ich, że nie mówi sam od siebie. Na tej podstawie z Syna uczynili sobie drugiego "Boga" i modlą się do drugiego "Boga" bo tak nakazuje ich tradycja.

    OdpowiedzUsuń