„A tych kapłanów było wielu, dlatego że śmierć nie pozwalała im trwać na zawsze; Ten natomiast, NA WIEKI pozostaje, bo ma kapłaństwo wieczne [nieprzemijające]. Dlatego też, może całkowicie [doskonale, na zawsze] zbawić tych, którzy przez Niego przystępują [zbliżają się] do Boga; bo zawsze ŻYJE, aby wstawiać się za nimi. Takiego właśnie przystało nam mieć arcykapłana, który stał się święty, niewinny, nieskalany [bez skazy, nieskazitelny], odłączony od grzeszników i wywyższony ponad niebiosa, Nie ma On potrzeby CODZIENNIE, jak inni arcykapłani, najpierw składać ofiary za własne grzechy, a potem za lud; uczynił to bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie. Prawo bowiem ustanawia arcykapłanami ludzi mających słabość [niedoskonałych, bezsilnych]; ale słowo złożonej przysięgi, po nadaniu Prawa – ustanawia Syna Bożego uczynionego doskonałym na wieki. Główną więc myślą tego, co jest mówione, jest to, że mamy takiego arcykapłana, który zasiadł po prawej stronie tronu Majestatu na niebiosach”
Ołtarz. Pan Jezus umarł, dobrowolnie złożył samego siebie na
ołtarzu. Chwilę popatrzmy na ofiary i na ołtarz na którym je składano. Nie był
to miły widok, nad którym można przejść mimo… Cały obrzęd, możemy to przeczytać
w Pięcioksięgu, to rzeź zwierząt, ogrom krwi, ogień i smród palonych skór i
wnętrzności. Codziennie, dzień po dniu… To na takim ołtarzu, Jezus ofiarował
samego siebie, ale raz na zawsze. Jest to LEPSZA, doskonalsza ofiara niż te w
Starym Testamencie.
”Co bowiem jest większe, dar ofiarny czy ołtarz, który uświęca ten dar?” Ewangelia
Mateusza 23:19; I słyszałem inny głos z ołtarza, mówiący: Tak,
Panie, Boże Wszechmogący! Prawdziwe i sprawiedliwe są Twoje sądy.” Apokalipsa 16:7
Tymczasem według ludzkiej teologii Jezus nadal umiera codziennie podczas
Eucharystii. Jeden z księży pisze: „Umarł, abyśmy mogli żyć. Umarł
i ciągle umiera: na każdym ołtarzu, podczas każdej Eucharystii. Umiera
w naszych sercach, codziennie krzyżowany naszymi grzechami. Każdego dnia
Jezus wyrusza na kolejną drogę krzyżową. Wiedzie ona ulicami miast
i polnymi ścieżkami. Jest równie samotny i opuszczony jak przed
wiekami…”
Tak zrodziła się sprzeczna z Listem do Hebrajczyków doktryna Transsubstancjacji czyli przeistoczenia – w teologii katolickiej oznacza rzeczywistą przemianę substancji podczas Eucharystii: chleba (hostii) i wina w ciało i krew Jezusa Chrystusa. Dogmat ten został przyjęty podczas Soboru Laterańskiego IV w 1215 roku.
Dziś nie potrzeba już WIELU kapłanów, ludzi którzy są słabi, niedoskonali, bezsilni, śmiertelni. Mamy bowiem JEDNEGO arcykapłana świętego, niewinnego, nieskazitelnego. Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który jest dziedzicem wszechrzeczy (1:2), siedzi po prawicy Majestatu (1:3), który umiłował sprawiedliwość, a znienawidził nieprawości (1:9). Pana i Stworzyciela który założył fundamenty ziemi, a i niebiosa są dziełem Jego rąk (1:10). Wodza naszego zbawienia, tego który nas uświęca (2:10), i nie wstydzi się nazywać nas braćmi (2:11).
Mamy Arcykapłana, który przez swoją śmierć zniszczył diabła
(2:14) i utorował nam drogę do wewnątrz za zasłonę (6:20). Mamy Arcykapłana
który żyje i wstawia się za nami (7:25), który może dopomóc tym którzy
poddawani są próbie (2:18).
”Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna
Bożego, trzymajmy się mocno naszego wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, nie mogącego
współczuć w naszych słabościach, lecz takiego, który na podobieństwo nam,
doświadczony jest we wszystkim, oprócz grzechu. Zbliżajmy się więc z ufną odwagą do tronu
łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę, a we właściwym czasie
pomoc.” Hebrajczyków 4:14-16
Czyż nie jest to dobra wiadomość?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz